Na powitanie z otwartymi ramionami.
Stary rysunek, który ma niewiele wspólnego z moimi aktualnymi pracami, na podstawie małego szkicu z wykładu filozofii, który miał być w efekcie grafiką ale nie chciało mi się blachy szlifować. Może będę tu też wrzucał też stare prace czasem, dla jaj. Pozdrawiam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Dla mnie to jest zwykła latynoska madonna. Nadaje się na okładkę płyty hardrockowego bendu hiszpańskiego na przykład z Andaluzji. W sobotę jest całonocna fiesta, w niedzielę cała postimprezowa ekipa grzecznie śpiewa psalmy "a la Santissima Virgen".Jak w domu.
Co tak ostro? :) Agrata
Prześlij komentarz